Jest jesień, najbardziej znienawidzona przeze mnie pora roku. Deszcz, ziąb, coraz krótsze dni... Tylko perspektywa świeżych orzechów oraz grzyby sprawiają, że nie zapadam w letarg. A że moja rodzicielka zawsze zaopatruje mnie w moje ukochane kurki, dziś zrobiłam z nimi pyszny makaron.
Składniki (dla 2-3 osób)
- 400 g kurek - najlepiej świeżych, ale i mrożone się nadadzą
- ok 250 g makaronu tagliatelle - tutaj bezglutenowy
- 1 duża cebula
- 1 pierś z kurczaka
- kubek śmietany - ja używam 12%
- natka pietruszki
- sól i pieprz do smaku
- masło klarowane i oliwa do smażenia
Zagotowujemy wodę na makaron i gotujemy go al dente. W międzyczasie kroimy kurczaka w cienkie paski i smażymy na małej ilości oliwy. Zdejmujemy go z patelni, roztapiamy łyżkę masła i szklimy cebulę pokrojoną w drobna kostkę. Następnie wrzucamy dokładnie oczyszczone kurki i smażymy kilka minut. Solimy i pieprzymy do smaku, a następnie dodajemy śmietanę hartując ją w małej ilości wody z gotowania makaronu. Wrzucamy uprzednio usmażonego kurczaka. Wrzucamy ugotowany makaron i posiekaną natkę pietruszki, po czym mieszamy i podajemy.
Obłędne nawet na drugi dzień - sprawdzone info ;)