Jambalaya.
Ta nazwa zawsze mi się podobała. Nie dość że nazwa fikuśna, to jeszcze pyszne danie. Zdrowa kuchnia południowoamerykańska, bo korzenie ta kreolska potrawa ma w Hiszpanii i Francji. Nie ma na jambalayę jednego przepisu, zupełnie jak na nasz bigos, bazą jest ryż, cebula, zielona papryka, pomidory, resztę można sobie robić po swojemu. W mojej wersji jest chorizo (najbliżej mu do francuskiej kiełbasy Andouille) ale i nasza wędzona kiełbasa da radę. Nie robiłam też mocno pikantnej wersji, bo musiałabym jeść ją sama...
Składniki na 2-3 porcje:
- 180-200 g ryżu długoziarnistego
- 150-200 g fileta drobiowego
- 150 g krewetek
- 100 g chorizo
- 200 g krojonych pomidorów (świeżych lub z puszki)
- 1 średnia cebula pokrojona w kostkę
- 1 duży ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
- po pół papryki zielonej, czerwonej i pomarańczowej pokrojonych w kostkę
- papryczka chilli (dla wielbicieli ostrzejszych smaków)
- 1-2 łodygi selera naciowego pokrojonych w małe kawałeczki
- 2-3 łyżeczki przyprawy Cajun (można zrobić swój miks: oregano, tymianek, papryka słodka, płatki, chilli, tymianek, sól, pieprz, listek laurowy, czosnek granulowany, cebula suszona)
- 0,7 l bulionu
- olej do smażenia
- opcjonalnie koncentrat pomidorowy
- szczypior / natka do posypania
Przesmażamy chorizo w plasterkach na łyżce oleju, zdejmujemy z patelni. Podobnie robimy z filetem pokrojonym w kostkę. Po usmażeniu kurczaka dolewamy trochę oleju i wrzucamy cebulę, papryki i selera. Smażymy do zeszklenia cebuli, dodajemy czosnek, chwilę smażymy, a następnie wrzucamy suchy ryż, pomidory, wlewamy część bulionu i wsypujemy przyprawy. Gotujemy ryż do miękkości dolewając po trochu bulion. Na 5 minut przed końcem wrzucamy krewetki oraz uprzednio usmażone chorizo i kurczaka. Doprawiamy do smaku (stąd w składnikach pojawił się koncentrat - dodałam łyżkę dla podkręcenia pomidorowego smaku). Podajemy zaraz po przygotowaniu posypane zieleniną.