środa, 7 października 2020

Pumpkin pie - placek z dyni


Ten wyśniony przeze mnie w chorobie placek stał się obiektem poszukiwań mojego męża w okolicznych cukierniach. Gdy zorientowaliśmy się że chodzi mi o placek podawany zwykle w Święto Dziękczynienia, odpuściliśmy polowanie, dopóki nie natrafiłam na przepis, który chciałam wypróbować. Musiałam podmienić miary na nasze europejskie, więc ilości będą nietypowe, jednak, jak dowiedziałam się przy okazji tego przepisu, nie musimy być bardzo drobiazgowi. Kilka gramów mąki więcej nie będzie miało znaczenia, jedynie kilka gramów soli już może ;)

Na placek potrzebujemy:

  • 180-185 g mąki (ja użyłam pełnoziarnistej)
  • łyżka cukru
  • ok 1,5 g soli
  • 7,5 ml octu jabłkowego
  • 60 ml zimnej wody
  • 113g masła zmrożonego
  • 1 jajko (do posmarowania)
Na wypełnienie placka:
  • 425g puree z dyni
  • 3 jajka
  • 100 g brązowego cukru
  • ok 1,5 g soli
  • 300 ml śmietany 30%
  • ok 4 g przyprawy do pumpkin pie (3 części cynamonu, po jednej części gałki muszkatołowej i imbiru, pół części zmielonych goździków i opcjonalnie ziarenka z nasion kardamonu)
  • 5 ml ekstraktu waniliowego
  • 14g mąki

Zaczynamy od zrobienia placka. Do suchych składników ścieramy masło na tarce o grubych oczkach (używając rękawiczki dla izolacji ciepła dłoni), co chwila mieszając masło z mąką. Następnie przygotowujemy roztwór wody i octu jabłkowego, najlepiej z kostkami lodu, i łyżka po łyżce dodajemy do ciasta wyrabiając je tak by miało dość sypką konsystencję, ale by po zgnieceniu w dłoni było w miarę spójną masą. Oczywiście wszystkie powyższe kroki można zrobić za pomocą robota planetarnego.

Nie należy wyrabiać ciasta za długo, bo masło zacznie się rozpuszczać. Następnie owijamy ciasto folią spożywczą formując krążek i zagniatając ewentualne pęknięcia ciasta i wkładamy je do lodówki na 2 godziny. Następnie wałkujemy, podsypując mąką w razie potrzeby i wykładamy foremkę (ja używałam takiej standardowej do tarty) podwijając trochę brzegi. Nakłuwamy dno widelcem, a następnie foremkę wkładamy na 10 minut do zamrażarki. Piekarnik rozgrzewamy do 220°C, na ciasto kładziemy papier do pieczenia i obciążamy fasolą / ryżem / kuleczkami ceramicznymi i pieczemy przez 15 minut. Następnie zdejmujemy papier z obciążeniem, smarujemy rozkłóconym jajkiem i podpiekamy przez 3 minuty. 
Po wyjęciu zmniejszamy piekarnik do 180°C

W międzyczasie łączymy puree z dyni z brązowym cukrem, jajami, śmietaną, przyprawą do pumpkin pie, ekstraktem waniliowym i solą. Przed samym wylaniem mikstury na ciasto dodajemy mąkę, aby gluten za szybko nie zaczął pracować. Ostrożnie wkładamy do piekarnika i pieczemy 50-60 minut. 

Ciasto można podawać na ciepło, np. z bitą śmietaną, lub po całkowitym wystudzeniu i schłodzeniu. 

Smacznego!

piątek, 2 października 2020

Spaghetti z karczochami

 


Mój pierwszy kontakt z karczochami zraził mnie do nich, ponieważ nieumiejętnie je obrałam i po obróbce termicznej plułam niejadalnymi jego częściami. Na szczęście piękny wygląd tych warzyw przekonał mnie, by po latach wrócić do prób stworzenia z nich czegoś pysznego. 

Składniki na 2 porcje:

  • ok 200 g makaronu
  • 3-4 karczochy
  • twardy ser dojrzewający
  • mały ząbek czosnku
  • 1/4 szklanki mleka (zwykłego lub roślinnego)
  • oliwa do smażenia
  • pietruszka do posypania
  • sól
  • pieprz
  • chilli do smaku


Po obraniu zewnętrznych, twardych liści i przekrojeniu karczochów, odcinamy górną część kwiatu, twarde liście i pręciki (zostaje tylko podstawa kwiatu  - biała część ze zdjęcia powyżej  - i ewentualnie łodyżka). Im młodszy karczoch, tym lepiej, jednak około 80 procent każdej sztuki nie nadaje się do spożycia. Najlepiej cały proces wykonać w rękawiczkach, bo karczochy farbują dłonie. Po oczyszczeniu warzyw, wkładamy je do wody z cytryną żeby nie ściemniały. W międzyczasie gotujemy makaron. Karczochy wyjmujemy z wody, kroimy na małe kawałki. Na patelni rozgrzewamy olej , wrzucamy pokrojony w plasterki czosnek i po pół minuty wrzucamy karczochy, obsmażamy je przez około 1,5-2 minuty i zalewamy mlekiem oraz solimy do smaku. Dusimy 5-10 minut (jeśli mamy kawałek łodygi to nawet dłużej), aż karczochy będą miękkie. Dorzucamy ugotowany makaron, mieszamy dodając posiekaną natkę pietruszki i ser i przekładamy na talerze. Doprawiamy pieprzem i, jeśli ktoś lubi, chilli dla lekkiej ostrości. Smacznego :)

piątek, 31 lipca 2020

Jambalaya




Jambalaya. 
Ta nazwa zawsze mi się podobała. Nie dość że nazwa fikuśna, to jeszcze pyszne danie. Zdrowa kuchnia południowoamerykańska, bo korzenie ta kreolska potrawa ma w Hiszpanii i Francji. Nie ma na jambalayę jednego przepisu, zupełnie jak na nasz bigos, bazą jest ryż, cebula, zielona papryka, pomidory, resztę można sobie robić po swojemu. W mojej wersji jest chorizo (najbliżej mu do francuskiej kiełbasy Andouille) ale i nasza wędzona kiełbasa da radę. Nie robiłam też mocno pikantnej wersji, bo musiałabym jeść ją sama...


Składniki na 2-3 porcje:
  • 180-200 g ryżu długoziarnistego 
  • 150-200 g fileta drobiowego
  • 150 g krewetek
  • 100 g chorizo
  • 200 g krojonych pomidorów (świeżych lub z puszki)
  • 1 średnia cebula pokrojona w kostkę
  • 1 duży ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
  • po pół papryki zielonej, czerwonej i pomarańczowej pokrojonych w kostkę
  • papryczka chilli (dla wielbicieli ostrzejszych smaków)
  • 1-2 łodygi selera naciowego pokrojonych w małe kawałeczki
  • 2-3 łyżeczki przyprawy Cajun (można zrobić swój miks: oregano, tymianek, papryka słodka, płatki, chilli, tymianek, sól, pieprz, listek laurowy, czosnek granulowany, cebula suszona)
  • 0,7 l bulionu
  • olej do smażenia
  • opcjonalnie koncentrat pomidorowy
  • szczypior / natka do posypania
Przesmażamy chorizo w plasterkach na łyżce oleju, zdejmujemy z patelni. Podobnie robimy z filetem pokrojonym w kostkę. Po usmażeniu kurczaka dolewamy trochę oleju i wrzucamy cebulę, papryki i selera. Smażymy do zeszklenia cebuli, dodajemy czosnek, chwilę smażymy, a następnie wrzucamy suchy ryż, pomidory, wlewamy część bulionu i wsypujemy przyprawy. Gotujemy ryż do miękkości dolewając po trochu bulion. Na 5 minut przed końcem wrzucamy krewetki oraz uprzednio usmażone chorizo i kurczaka. Doprawiamy do smaku (stąd w składnikach pojawił się koncentrat - dodałam łyżkę dla podkręcenia pomidorowego smaku). Podajemy zaraz po przygotowaniu posypane zieleniną.