niedziela, 22 lipca 2018

Pizza!


Dziś nadszedł czas na bezwstydnie pszenne ciasto na pizzę, co mi się często nie zdarza. Zamysł miałam taki, żeby zrobić placka jak z pizzerii, ale ryzyko uszkodzenia elektroniki w moim nie tak nowym piekarniku powstrzymuje mnie przed używaniem go w temperaturze wyższej niż 200 stopni. Po zmianie sprzętu bądź mieszkania zamierzam zaopatrzyć się w nowy sprzęt i kamień do pizzy i wtedy nie ma przebacz - będę piekła choćby na okrągło ;)


Składniki na pizzę o średnicy 32 cm:
  • 1,5 szklanki mąki (typ 500-550)
  • pół szklanki wody
  • paczka suszonych drożdży
  • łyżeczka soli
  • łyżeczka oliwy z oliwek
  • łyżeczka cukru / miodu / słodzidła - byle nie ksylitolu!
Sos pomidorowy:
  • pół szklanki passaty pomidorowej
  • pół łyżeczki suszonej bazylii
  • pół łyżeczki suszonego majeranku
  • łyżeczka oregano
  • sól i pieprz do smaku
Sos czosnkowy:
  • pół kubka jogurtu greckiego
  • 2 łyżki majonezu
  • 2 ząbki czosnku
  • pół łyżeczki suszonego oregano
  • pół łyżeczki suszonej bazylii
  • pół łyżeczki suszonego majeranku
  • pół łyżeczki cukru

Pracę zaczynam od zrobienia zaczynu: drożdże wsypuję do wody z miodem (mam w domu tylko ksylitol więc użyłam miodu, ksylitolu bezwzględnie nie używamy, bo zabije drożdże) i zostawiam na 10 minut żeby zaczął pracować, a następnie mieszkam z solą, przelewam do mąki i wyrabiam gładkie ciasto przez około 10 minut, pod koniec dodając oliwę. Odkładam na pół godziny do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej, a następnie wkładam na godzinę-dwie do lodówki. 
Przechodzę do robienia sosów: składniki pomidorowego łączę ze sobą i wkładam do lodówki. Jeśli mam czas, zagotowuję i wystudzam sos wcześniej, ale w szybkiej wersji można to pominąć. Sos czosnkowy zaczynam od zmieszania ziół, zalania ich wrzątkiem i odstawienia na 10 minut. Następnie odcedzam zioła, dodaję jogurt grecki, majonez, przetarty czosnek i cukier i wstawiam do lodówki. 

Po upływie dwóch godzin wyjmuję ciasto z lodówki i formuję z niego placek. Kładę na blasze, smaruję sosem, posypuję mozzarellą i dodatkami według upodobania. Wersja tęczowa na zdjęciu ma kolejno od środka: oliwki, czerwoną cebulę, trochę salami, brokuły (musza to być drobniutkie kwiatki), zielona i żółta papryka, blanszowany batat, pomidorki koktajlowe oraz pieczarki. Dolna, męska połówka to salami, pieczarki i czerwona cebula. Piekę w maksymalnej temperaturze od 6 do 15 minut w zależności od piekarnika, obserwując pizzę i w miarę możliwości przekręcając ją w piecu. Pałaszuję po polsku z sosami lub w wersji tradycyjnej polaną oliwą. 

piątek, 13 lipca 2018

Sajgonki



Dawno nie robiłam sajgonek - z lenistwa zawsze wolałam wybrać się do pobliskiej knajpy lub zamówić je z dowozem do domu. Są jednak takie dni jak ten, kiedy mówię sobie: stop i robię wersję nieco zdrowszą, bo pieczoną.


Składniki (na ok 15-18 sajgonek):
  • papier ryżowy
  • 500 g mięsa mielonego (najlepsze chude wieprzowe, choć można mieszać też z wołowym)
  • 3 liście kapusty pekińskiej 
  • 1 marchew pokrojona w zapałkę lub starta na tarce o dużych oczkach
  • 1 średnia cebula 
  • garść suszonych grzybów Mun
  • 50 g makaronu chińskiego
  • 1 jajko
  • 2-3 łyżki sosu sojowego
  • pieprz do smaku

Zaczynamy od namoczenia grzybów Mun we wrzątku. Po ok. 20 minutach odcedzamy je i kroimy na drobne paseczki. W międzyczasie kroimy liście kapusty na nieduże paski, cebulę drobno siekamy, makaron chiński moczymy w gorącej wodzie przez 3 minuty, odcedzamy i kroimy na kawałki ok 2-3 cm. Pokrojone składniki mieszamy z mięsem mielonym, doprawiamy sosem sojowym, pieprzem, wbijamy jajko i wyrabiamy całość na jednolitą masę.
Płaty papieru ryżowego moczymy krótko w ciepłej wodzie i kładziemy na deskę, aby zmiękł. Na środek kładziemy niezbyt dużą porcję mięsa i zwijamy jak gołąbki, tworząc cylinder. Gotowe sajgonki możemy smażyć na głębokim tłuszczu lub, jak w moim przypadku, posmarować lekko olejem na wierzchu i piec w piekarniku do osiągnięcia złotego koloru. Sajgonki z piekarnika, jak widać na zdjęciu nie są idealnie cylindryczne, ale równie smaczne :) Podawać ryżem, sosem chilli lub innym wg upodobania i surówką. Surówka ze zdjęcia jest przyrządzona wg sposobu zaczerpniętego z azjatyckich knajp, ale o tym innym razem ;)

niedziela, 8 lipca 2018

Pierożki Dim Sum



Tydzień Azjatycki w stolicy zainspirował mnie do spróbowania swoich sił w kuchni chińskiej po raz kolejny. Pierogi nie są moją mocną stroną, ale, o dziwo, poszło mi świetnie i, co najważniejsze, efekt końcowy wyszedł pyszny.

Składniki (na ok. 20 pierożków):

Ciasto:
  • 50 g mąki ryżowej
  • 180 g mąki pszennej + malutki zapas do podsypania
  • pół szklanki gorącej wody

Farsz wieprzowy:
  • ok. 250 g mielonej wieprzowiny
  • pół pęczka siekanej kolendry (można zastąpić lub zmieszać z pietruszką)
  • ok. łyżki startego imbiru
  • ząbek czosnku
  • ok. łyżki posiekanej dymki
  • dwie łyżki sosu sojowego
  • pieprz

Farsz krewetkowy:
  • 200 g krewetek koktajlowych
  • 1 mała marchewka drobno posiekana
  • pół żółtej papryki drobno posiekanej
  • papryczka chilli drobno posiekana
  • pół pęczka siekanej kolendry (można zastąpić lub zmieszać z pietruszką)
  • ok. łyżki startego imbiru
  • ząbek czosnku
  • ok. łyżki posiekanej dymki
  • dwie łyżki sosu sojowego

Zalać mąkę ryżową gorącą wodą, wymieszać łyżką i odstawić na 5 minut. Następnie dodać mąkę i wyrobić elastyczne ciasto. Odstawić na 15-20 minut przykryte ściereczką, aby odpoczęło. W międzyczasie połączyć składniki farszu. Ciasto cienko rozwałkować podsypując mąką, wycinać kółka, na środek kłaść łyżeczkę farszu i zawijać brzegi w sakiewki. Gotowe pierożki umieścić w bambusowym koszyczki do gotowania na parze lub w zwyczajnym garnku, pamiętając o tym, żeby dno wyłożyć podziurkowanym papierem do pieczenia (ja kładę ucięty kawałek papieru w garnku i dziurkuję w miejscu dziurek sitka). Gotować 8-9 minut. Podawać z sosem sojowo-miodowym, chilli lub innym wg upodobania.