Zapiekankę pasterską poznałam dość późno w swoim życiu, jednak zakochałam
się od pierwszego kęsa. Bo czego tu nie lubić? Mięsko, ziemniaczki, ser... no,
może ktoś nie lubi groszku, ale ja się do takich osób zdecydowanie nie
zaliczam. To jest jedno z tych dań, które rozgrzewają jesienią, poprawiają
nastrój zimą, wiosną przypominają o nadciągających nowalijkach, a latem? Cóż,
ktoś powie, że dania na gorąco latem to strzał w kolano, a jednak dziś
popełniłam tą zapiekankę i zjadłam ze smakiem w letnich powiewach wiatru. Po
prostu nie ma złej pory roku na to danie.
Składniki (na 3- 4 porcje):
"Parter" czyli warstwa mięsna:
- ok 400-500
g mięsa mielonego wołowego lub, bardziej prawilnie, jagnięcego;
- 2 cebule
średniej wielkości;
- 2 ząbki
czosnku;
- 2 łyżki
natki pietruszki (ja używam świeżej, można i suszonej);
- 1 łyżka
siekanych gałązek rozmarynu (jak wyżej);
- 1 łyżka
listków tymianku (jak wyżej);
- szczypta
soli;
- szczypta
pieprzu;
- 1-2 łyżki
sosu Worcester;
- 2 łyżki
mąki;
- 2 łyżki
koncentratu;
- szklanka
wywaru / rosołu wołowego;
- ok pół
paczki mrożonej marchewki z groszkiem;
- olej do
smażenia.
"Piętro" czyli warstwa ziemniaczana:
- ok. 1 kg
ziemniaków
- ok. 100 g
masła
- 2-3 łyżki
śmietany 18%
- pół
łyżeczki czosnku granulowanego
- szczypta
soli;
- szczypta
pieprzu;
- ok 80 g
startego sera cheddar.
Przygotowania
zaczynamy od obrania i wstawienia ziemniaków, gotujemy je do miękkości,
odlewamy, odparowujemy, dodajemy resztę składników z tego "pięterka"
i tłuczemy na gładką masę. Po lekkim przestygnięciu proponuję użyć blendera
ręcznego.
Kiedy gotują nam się ziemniaki, możemy przystąpić do szykowania warstwy
mięsnej. Cebulę siekamy w kostkę i wrzucamy na rozgrzany olej, po czym smażymy
aż się zeszkli. Dodajemy mięso mielone oraz posiekane zioła, mieszamy dokładnie
i smażymy aż mięso zacznie nabierać brązowego koloru, mieszając od czasu do
czasu. Po tym czasie dodajemy czosnek oraz sos Worcester, i smażymy maksymalnie
minutę, aby czosnek się nie spalił. Dodajemy mąkę oraz koncentrat pomidorowy i
szybko rozprowadzamy, po czym wlewamy bulion oraz wsypujemy mrożoną marchewkę z
groszkiem. Doprowadzamy do wrzenia i dusimy ok 5 minut na małym ogniu. Jeśli na
tym etapie uznacie że jest za mało płynu, można dodać odrobinkę wody. Wyłączamy
gaz i odstawiamy.
Kiedy będziemy tłuc ziemniaki, warto nagrzać piekarnik
do 200˚C, a w międzyczasie przystępujemy do składania zapiekanki w całość. Na
dno naczynia żaroodpornego wykładamy równo mięso, na mięso delikatnie wykładamy
puree ziemniaczane, wyrównujemy delikatnie i na końcu warto
"podrapać" wierzchnią warstwę widelcem aby ziemniaki podpiekły się w
smaczną skorupkę (mi się to tym razem nie udało, bo miałam odrobinę więcej
sera, skorupka wyszła więc równomiernie spieczona). Wstawiamy do rozgrzanego
piekarnika i pieczemy ok 25 minut z termoobiegiem. Po wyjęciu odczekać ok 10-15
minut - po lekkim schłodzeniu zapiekanka lepiej się kroi.
Smacznego!