Pamiętacie film "Jedz, módl się i kochaj"? Dla osób, które kochają gotować i jeść jest to pozycja obowiązkowa. Jak ja zazdrościłam Julii Roberts kiedy będąc we Włoszech zajadała się tymi wszystkimi cudownościami. Zawsze kiedy kupuję szparagi, mam przed oczami scenę, gdy bohaterka robi sobie śniadanie właśnie z tym cudownym warzywem. Sprawdźcie sami:
Wprawdzie tutaj była wersja z jajkiem gotowanym, lecz ja postanowiłam zrobić swoją wersję i zjeść jajko sadzone. Bez szynki, bez oliwek. Przyznam szczerze, że lejące żółtko zebrane główką szparaga to rozkosz w ustach :)
Składniki (dla jednej osoby)
- kilka szparagów - ich liczba zależy od upodobań
- jajko
- pól łyżki masła
- oliwa
- sól i pieprz
Szparagi obrać do 2/3 ich wysokości, usunąć zdrewniałe końce (wystarczy je ułamać) i ugotować na parze przez ok 12-15 minut. Pod koniec czasu gotowania rozgrzać patelnię, roztopić masło i usmażyć jajko. Gotowe jajko położyć na szparagach, doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem i skropić oliwą. I już. Geniusz tkwi w prostocie :)
chyba mnie przekonałaś, raz żem kupiła szparagi, nie łamałam końcówek i były łykowate, więc więcej nie kupiłam. widocznie to był mój bład. ale kupię raz jeszcze, bo tu w DE mają fioła na punkcie szparagów, gdzie nie spojrzę leżą...i czekają aż je kupię z półki sklepowej :D
OdpowiedzUsuń