niedziela, 22 lutego 2015

Ciecierzyca w pomidorach



Ciecierzyca to moja kolejna wielka miłość rodem z Bliskiego Wschodu. Staram się zawsze mieć w domu zapas, a kiedy mnie nachodzi ochota, moczę ją jak groch i następnego dnia gotuję. Jednak, gdy ochota jest nagła i cierpliwość nie pozwala tyle czekać, chwytam ciecierzycę puszkowaną. Dla takiej właśnie ciecierzycy znalazłam zastosowanie w tym oto szybkim i prostym przepisie.

Składniki (na 1-2 porcje):
  • puszka ciecierzycy
  • puszka krojonych pomidorów
  • 1 cebula
  • sól
  • pieprz
  • zioła prowansalskie
  • szczypta cynamonu 
  • olej do smażenia

Cebulę posiekać w kostkę i zeszklić na niewielkiej ilości oleju. Następnie dodać ciecierzycę z odsączoną z zalewy i podsmażyć krótką chwilę, po czym dodać pomidory z puszki. Przyprawić solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi oraz szczyptą cynamonu. Po chwili podawać. Smacznego :)

środa, 18 lutego 2015

Sajgonki w wersji pieczonej



Zatęskniłam za moimi wizytami w lokalnym "Chińczyku". Jednak z powodu dodawanego tam glutaminianu sodu, z którym pożegnałam się na zawsze, postanowiłam wskrzesić moja starą tradycję robienia domowych sajgonek. Tym razem postanowiłam poeksperymentować z ich pieczeniem, gdyż, jak powszechnie wiadomo, smażenie w głębokim tłuszczu nie sprzyja szczuplej sylwetce. Dla mnie prawdziwa sajgonka to ta mięsna, więc obróbce termicznej poddać ją niewątpliwe należało - i wyszło cudownie :)

Składniki (na 16-20 sajgonek)
  • 0,5 kg mięsa mielonego (ja mieszam mięsa, miałam połowę indyczego i połowę wołowo-wieprzowego)
  • 1 duża marchew lub 2 małe
  • 1 cebula
  • 5-6 liści kapusty pekińskiej
  • duża garść suszonych grzybów MUN
  • 100 g makaronu chińskiego (nitki)
  • 2 jajka
  • sos sojowy
  • pieprz
  • papier ryżowy

Przygotowania zaczynamy od zalania wrzątkiem grzybów MUN i odstawieniu ich na ok 15-20 minut. Namoczone grzyby drobniutko kroimy. Makaron chiński również zalewamy wrzątkiem i po upływie 3 minut odcedzamy i drobno siekamy. Marchew ścieramy na tarce o grubych oczkach, kapustę pekińską, po uprzednim odcięciu najgrubszych części liści, kroimy w drobne paski, a cebulę siekamy w jak najdrobniejszą kostkę. Składniki wrzucamy do miski, dodajemy mięso, wbijamy jajka, doprawiamy sosem sojowym (ok 5 łyżek) oraz pieprzem i wyrabiamy całość. Płaty papieru ryżowego moczymy w ciepłej wodzie i kładziemy na desce, nakładamy farsz i zawijamy jak krokiety. Ilość potrzebnego papieru zależy od wielkości naszych sajgonek. Rozgrzewamy piekarnik do 200°C, sajgonki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok 40-45 minut aż zrobią się złociste. Podajemy z ryżem lub surówką. Można również użyć gotowego sosu do sajgonek. 

czwartek, 12 lutego 2015

Pizza na podpłomyku


Powyższa pizza była moją zeszłoroczną odpowiedzią na Tłusty Czwartek, gdyż byłam na diecie. W tym roku jednak w związku z tym, że zaliczyłam już 3 pączusie, przepisem dzielę się z Wami, a ja tylko powspominam.

Składniki na jednoosobową małą pizzę:
Ciasto:
  • 100 g mąki pełnoziarnistej
  • woda
  • sól

Farsz:
  • 2 plasterki szynki
  • 2 pieczarki
  • 1 plaster świeżego ananasa
  • pół kulki mozzarelli
  • pół słoiczka koncentratu pomidorowego
  • oregano
Z mąki, wody i soli zagniatamy ciasto i wałkujemy az otrzymamy okrągły placek. Wierzch placka smarujemy koncentratem pomidorowym i posypujemy oregano, na nim kładziemy startą mozzarellę, szynkę pokrojoną w małe kawałki, pieczarki pokrojone w plasterki i odparowane na patelni, ananasa pokrojonego w kostkę. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez ok 10 minut.
Podawać z sosem pomidorowym i / lub czosnkowym. Przepisy na moje sosy - już niedługo na blogu!

poniedziałek, 9 lutego 2015

Wątróbka z karmelizowaną cebulą i jabłkami


Dziś na tapecie królowa podrobów - wątróbka. Niby takie nic, ale jakże kontrowersyjna bestyjka. Dla jednych przysmak, dla innych koszmar dzieciństwa. Skąd zatem pomysł opublikowania przepisu na wątróbkę? Otóż mój Ukochany, na wieść o tym, że zamierzam ją przygotować, skrzywił się z obrzydzeniem, gdyż wspomnienie wątróbki ze szkolnych obiadów było dla niego traumą samą w sobie. Brewka mi pykła, pomyślałam: podejmę to wyzwanie i przygotowałam swoją wersję. W efekcie w ciągu ostatniego tygodnia robiłam ją już 3 razy - bo miał na nią ochotę. Chyba musi być niezła...

Składniki (na 2 porcje):

  • 500 g wątróbki drobiowej
  • 2 -3 jabłka
  • 2 cebule
  • bułka tarta
  • masło i olej do smażenia
  • sól
  • mleko
  • 1 łyżka cukru

Przygotowania rozpoczynamy od oczyszczenia wątróbki z błon i namoczeniu jej w mleku na parę godzin (najlepiej na całą noc), dzięki czemu traci ona swój charakterystyczny gorzkawy posmak.
Jabłka obieramy, kroimy w ćwiartki a następnie w plasterki i smażymy na łyżce masła. Jak już się zrumienią, dodajemy cukier, aby się skarmelizowały. Zdejmujemy jabłka z patelni,  a następnie smażymy na maśle cebulę pokrojoną w półplasterki. Gdy cebula nam się zrumieni, ściągamy ją z patelni, dolewamy trochę oleju i smażymy obtoczoną w bułce tartej wątróbkę aż się ładnie zrumieni, a środek będzie przesmażony. Pod koniec smażenia dodajemy jabłka i cebulę, mieszamy i podajemy.

niedziela, 8 lutego 2015

Tajska zupa z mlekiem kokosowym


Mając w lodówce świeżą porcję mleka kokosowego, na które przepis znajdziecie TU, postanowiłam je wykorzystać do ugotowania tajskiej zupy, do której tradycyjnie dodaje się takie mleko. Przyznam, że robiłam ją po raz pierwszy, choć przymierzałam się kilkukrotnie. Jako, że w domu miałam wszystkie potrzebne składniki, postanowiłam że na naszym stole zadebiutuje ona właśnie teraz.

Składniki (na 4 porcje):
  • 1 filet z piersi kurczaka
  • 200 g krewetek
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 papryczka chilli
  • 1 limonka
  • kawałek imbiru - ok 5 cm
  • 1/2 litra mleka kokosowego
  • garść suszonych grzybów MUN
  • 3/4 litra bulionu (może być z kostki, ja ugotowałam bulion warzywny)
  • 1 marchewka
  • ok 80 g pędów bambusa z zalewy
  • tłuszcz do smażenia ( ja użyłam tłuszczu kokosowego)
  • sos sojowy do smaku
  • 100 g makaronu ryżowego (wstążki)
  • sól
  • szczypiorek / świeża kolendra / świeża natka pietruszki do posypania
Gotujemy bulion lub przygotowujemy bulion z kostki. W międzyczasie kroimy marchewkę na zapałkę a grzyby MUN zalewamy wrzątkiem i po 10 minutach cedzimy i kroimy na drobne kawałki. Wrzucamy marchew, starty imbir i grzyby do bulionu i gotujemy na małym ogniu. Cebulę oraz papryczkę chilli siekamy drobno i szklimy na patelni, dodając pod koniec czosnek przeciśnięty przez praskę, a następnie wrzucamy do bulionu. Krewetki przelewamy wrzątkiem, skrapiamy sokiem z limonki i wrzucamy do garnka. Fileta kroimy w cienkie paseczki i przesmażamy na patelni, dodajemy pędy bambusa, mieszamy aż odparuje woda z kurczaka i wkładamy do garnka. Makaron przygotowujemy według przepisu na opakowaniu, jeśli jest taka potrzeba, kroimy go i wrzucamy do zupy. Wlewamy mleko kokosowe i doprawiamy sosem sojowym do smaku. Zupę serwujemy posypaną siekanym szczypiorkiem, kolendrą lub natką pietruszki. Smacznego :)

Mleko kokosowe / migdałowe



Stosunkowo niedawno postanowiłam zacząć robić mleko roślinne i na pierwszy ogień poszło mleko kokosowe. W smaku, z racji braku laktozy jest niesłodkie, ale stanowi znakomity dodatek do naleśników, kawy czy zupy tajskiej.

Składniki:
  • 1 szklanka wiórków kokosowych 
  • 4 szklanki wrzącej wody
Wiórki zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na noc. Rano miksujemy rozdrabniaczem lub blenderem i cedzimy przez gazę. Wyciśnięte wiórki zalewamy kolejną szklanką wrzątku i ponownie rozdrabniamy i cedzimy. Przelewamy do zamykanego naczynia. Gotowe mleko należy trzymać w lodówce i spożyć w ciągu 2-3 dni. Po jakimś czasie może się rozwarstwić, a tłuszcz z wiórków może przybrać na wierzchu formę stałą. Jest to naturalny stan, gdyż tłuszcz kokosowy (a wiórki go w końcu trochę zawierają) ma formę płynną w temperaturze powyżej 28 °C. 

Podobnie można robić inne rodzaje mleka, na przykład migdałowe czy owsiane. Migdałowe robiłam, owsiane czeka na swój debiut :) 



sobota, 7 lutego 2015

Shakshouka (szakszuka)



Oprócz miłości do gotowania mam jeszcze jedną wielką miłość - podróże. Obie te pasje staram się łączyć, co oznacza, że zdarza się, żebym wróciła do domu bez przepisu na jakąś fikuśna potrawę. Shakshoukę przywiozłam w swoim sercu wprost z Izraela. Kiedy po raz pierwszy natknęłam się na potrawę, mój przyjaciel, który mnie do siebie zaprosił, powiedział, że to typowe izraelskie śniadanie i że jemu już się znudziło, bo jego ojciec jest mistrzem w jej przygotowywaniu i robi ją bardzo często. Zaintrygował mnie i z każdym kęsem zakochiwałam się w niej coraz bardziej. Mówi się, że to typowe śniadanie żołnierzy izraelskich, bo jest niezwykle pożywne. I do tego przepyszne!

Składniki: na 2 osoby
  • 4 jajka
  • 1 papryka czerwona
  • 3 pomidory lub puszka pomidorów krojonych 
  • 1 duża cebula lub 2 małe
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka papryki słodkiej
  • 1 łyżeczka kminu rzymskiego
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 papryczka chilli lub opcjonalnie pół łyżeczki chilli w proszku

Na patelni rozgrzać olej i podsmażyć cebulę pokrojoną w kostkę wraz z czosnkiem przeciśniętym przez praskę oraz papryką pokrojoną w cienkie paseczki. Gdy warzywa zmiękną, dodać pokrojone pomidory (zimą polecam te puszkowane, gdyż te sklepowe smakują jak gąbka). Dodać przyprawy i poddusić ok 10 minut aż odparuje nadmiar płynu. Następnie zrobić 4 dołki i wbić w nie jajka. Ważną sprawą jest tutaj głębokość patelni- na płaskiej białka mogą się rozlać na warzywach a to trochę psuje efektowność potrawy. Najwygodniej się to robi dla większej liczby osób na głębokiej patelni. Przykryć patelnię, i dusić jeszcze około 5 minut - jak ktoś lubi mocno ścięte żółtka, można dłużej, ale należy pilnować ognia, żeby warzywa się nie zaczęły przypalać.
Shakshoukę można podawać z pitą, chlebem lub, tak jak ja dziś zrobiłam, z domową macą czyli podpłomykami. Pycha!

niedziela, 1 lutego 2015

Risotto z grzybami


Do tego risotto długo przygotowywałam się psychicznie. Nie wiem czemu, ale przed tym daniem zawsze czułam ogromny respekt. Wydawało mi się takie wykwintne i trudne do wykonania. Niby nic, ale to przecież Arborio, ryż, który łapie wszystkie smaki z potrawy, więc nieumiejętnie przyprawiony nie będzie smakował jak należy. Czułam, że najlepiej zacząć od klasyki czyli risotto z grzybami, a że ostatnio nabyłam ryż, a moja mama obdarowała mnie własnoręcznie zebranymi i ususzonymi grzybami, wiedziałam, że nie mam innego wyjścia jak zmierzyć się z tą potrawą. I przyznam, że było warto...

Składniki (na 3 porcje):
  • ok 1,5 szklanki ryżu Arborio
  • dwie duże garście suszonych grzybów
  • litr bulionu (można użyć grzybowego z kostki, ja, jako że nie używam kostek, wykorzystałam rosół, który dziś gotowałam)
  • 125 ml białego wytrawnego wina
  • 1 duża cebula
  • masło i oliwa do smażenia
  • sól i pieprz
  • natka pietruszki
  • 100 g parmezanu (opcjonalnie, można pominąć jeśli potrawa ma być choć trochę bardziej fit)
Nasze risotto rozpoczynamy od zalania grzybów gorącą wodą. Zostawiamy je aby zmiękły (ja swoje zostawiłam na całą noc), a potem drobno siekamy. Wodę z grzybów zostawiamy do risotto. Cebulę siekamy w drobną kostkę i podsmażamy na łyżce masła i łyżce oleju. Kiedy cebula się zeszkli, wrzucamy suchy ryż i przesmażamy chwilę alby ziarenka zaczęły robić się białe. Wlewamy wino i czekamy aż ryż wchłonie je całe. Bulion mieszamy z wodą z moczenia grzybów (powinniśmy otrzymać ok 1,5 litra płynu), wlewamy partiami do ryżu - ok. pół szklanki na raz - i mieszamy, aby płyn nam odparował. Tajemnicą dobrego risotto jest częste mieszanie ryżu tak, aby ziarenka zaczęły wypuszczać do potrawy swoją skrobię. W międzyczasie przyprawiamy ryż solą i pieprzem. Po około 20 minutach risotto będzie gotowe, ale warto sprawdzać wcześniej miękkość ryżu - powinien być jednocześnie i miękki, i al dente. Gotowy ryz posypujemy natką, dodajemy łyżkę masła i ewentualnie starty parmezan i natychmiast podajemy.