Do tego risotto długo przygotowywałam się psychicznie. Nie wiem czemu, ale przed tym daniem zawsze czułam ogromny respekt. Wydawało mi się takie wykwintne i trudne do wykonania. Niby nic, ale to przecież Arborio, ryż, który łapie wszystkie smaki z potrawy, więc nieumiejętnie przyprawiony nie będzie smakował jak należy. Czułam, że najlepiej zacząć od klasyki czyli risotto z grzybami, a że ostatnio nabyłam ryż, a moja mama obdarowała mnie własnoręcznie zebranymi i ususzonymi grzybami, wiedziałam, że nie mam innego wyjścia jak zmierzyć się z tą potrawą. I przyznam, że było warto...
Składniki (na 3 porcje):
- ok 1,5 szklanki ryżu Arborio
- dwie duże garście suszonych grzybów
- litr bulionu (można użyć grzybowego z kostki, ja, jako że nie używam kostek, wykorzystałam rosół, który dziś gotowałam)
- 125 ml białego wytrawnego wina
- 1 duża cebula
- masło i oliwa do smażenia
- sól i pieprz
- natka pietruszki
- 100 g parmezanu (opcjonalnie, można pominąć jeśli potrawa ma być choć trochę bardziej fit)
Nasze risotto rozpoczynamy od zalania grzybów gorącą wodą. Zostawiamy je aby zmiękły (ja swoje zostawiłam na całą noc), a potem drobno siekamy. Wodę z grzybów zostawiamy do risotto. Cebulę siekamy w drobną kostkę i podsmażamy na łyżce masła i łyżce oleju. Kiedy cebula się zeszkli, wrzucamy suchy ryż i przesmażamy chwilę alby ziarenka zaczęły robić się białe. Wlewamy wino i czekamy aż ryż wchłonie je całe. Bulion mieszamy z wodą z moczenia grzybów (powinniśmy otrzymać ok 1,5 litra płynu), wlewamy partiami do ryżu - ok. pół szklanki na raz - i mieszamy, aby płyn nam odparował. Tajemnicą dobrego risotto jest częste mieszanie ryżu tak, aby ziarenka zaczęły wypuszczać do potrawy swoją skrobię. W międzyczasie przyprawiamy ryż solą i pieprzem. Po około 20 minutach risotto będzie gotowe, ale warto sprawdzać wcześniej miękkość ryżu - powinien być jednocześnie i miękki, i al dente. Gotowy ryz posypujemy natką, dodajemy łyżkę masła i ewentualnie starty parmezan i natychmiast podajemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz