niedziela, 8 listopada 2015
Befsztyki z mielonej wołowiny
Będąc w posiadaniu porcji mielonej wołowiny postanowiłam zrobić befsztyki wołowe jakie robi mój tata. Specjalnie w tym celu nabyłam naczynie żaroodporne z pokrywką, gdyż dotąd nie dorobiłam się jeszcze takiego w mojej kuchni. Przepis ma już trochę lat, ale jego geniusz tkwi w prostocie. Poza tym duszona wołowina jest świetną alternatywą do grillowanych hamburgerów, które są teraz dosłownie wszędzie.
Składniki (ok 4 porcje)
ok. 700 g mielonej wołowiny
5 średnich cebuli
sól i pieprz do smaku
mąka do obtaczania
tłuszcz do smażenia
Mieloną wołowinę doprawiamy do smaku solą i pieprzem i wyrabiamy na gładką masę. Jeśli masa jest zbyt ścisła, dolać ok 3 łyżek wody. Gdy już dobrze wyrobimy masę, formujemy kotlety i obtaczamy je w mące, spłaszczając je nieco, a następnie smażymy na rozgrzanym tłuszczu. Smażenie powinno być krótkie, po minucie z każdej strony, tak, aby zamknąć w środku soki. Po usmażeniu przekładamy nasze befsztyki do naczynia żaroodpornego, a na patelni przesmażamy cebulę pokrojoną na półplasterki. Zeszkloną cebulą obkładamy mięso, dolewamy trochę wody, alby podczas pieczenia powstał smaczny cebulowy sos, po czym wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na ok 25-30 minut. Podajemy z tłuczonymi ziemniakami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz