Zmagań z warzywami i owocami ciąg dalszy. Kombinując jak by tu urozmaicić pieczone warzywa i mając dość dużą ilość papryki, postanowiłam zrobić dip z pieczonej papryki, coś w stylu ajvaru, z tym, że bez bakłażana. Wyszedł bardzo smaczny, a pieczone frytki z selera i marchwi smakują z nim niebiańsko.
Składniki (na dwa słoiczki takie jak na zdjęciu):
- 5 czerwonych papryk
- 1 duża cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 łyżka oleju
- ok pół szklanki gęstej passaty pomidorowej
- sól i pieprz do smaku
Paprykę pozbawiamy gniazd nasiennych, przekrawamy na pół i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, skórą do góry. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok. 190 stopni i pieczemy ok 30 minut (najlepiej z włączonym termoobiegiem) aż skórka sczernieje. Upieczone papryki wkładamy do torebki foliowej i szczelnie zamykamy na 15 minut aby skórka zmiękła, a następnie obieramy. W międzyczasie siekamy drobno cebulę i podsmażamy na oleju, dodając pod koniec czosnek przeciśnięty przez praskę. Wrzucamy pokrojoną paprykę oraz wlewamy passatę, przyprawiamy i dusimy do miękkości. W razie potrzeby blendujemy na gładką masę. Wkładamy jeszcze gorący sos do słoików i szczelnie zakręcamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz