niedziela, 1 listopada 2015

Nadzionko


Dobrze w końcu wrócić po tak długiej nieobecności. Jesień sobie płynie, a mi wciąż brak czasu na poszukiwania nowych smaków. Dziś natomiast 'odgrzewam' smak znany i lubiany w mojej rodzinie a mianowicie nadzionko. Doskonałe zarówno do faszerowania kurczaka, jak i samodzielnie, z chlebem lub ziemniaczkami do obiadu.

Składniki (na 2 aluminiowe foremki):
700 g wątróbki
2 podudzia lub ćwiartka z kurczaka
2 czerstwe bułki
1 duże jajko (lub dwa mniejsze)
2-3 pęczki pietruszki (im więcej tym lepiej - i zdrowiej)
sól i pieprz do smaku
bułka tarta (opcjonalnie)

Umytą wątróbkę mielimy w maszynce do mięsa, podobnie robimy z mięsem kurczaka pozbawionym kości oraz namoczonymi bułkami. Dodajemy posiekaną natkę, jajko, doprawiamy do smaku solą i pieprzem i mieszamy. Jeśli konsystencja wydaje się być zbyt rzadka, można dodać trochę bułki tartej.
Wkładamy do aluminiowej foremki natłuszczonej i wysypanej bułką tartą lub można powstałą masą nadziać np skórę z szyjki indyka lub kurczaka. Ja z racji posiadania bardzo małych kawałków skóry przykryłam foremkę z wierzchu. Pieczemy ok 50 minut w temperaturze 180 stopni. Smacznego :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz